Dzień 75

Ola wylądowała szczęśliwie w Warszawie !!! Ja już za chwile też będę w domu, więc cała rodzinka przez święta będzie w komplecie 🙂 . Chwile rozmawialiśmy, więc dziewczyny są bardzo zadowolone z wycieczki. W sumie to się wcale nie dziwie 🙂 , ciężko nie być. Dodatkowo były pewnego rodzaju „maskotkami” całej grupy, bo 4 dziewczyny, najmłodsze z całego podróżującego towarzystwa, to zawsze też atrakcja 🙂 .

Ja dzisiaj trochę „wczorajszy” po naszej imprezie. Ale nie było czasu na odpoczynek, bo dzień bardzo pracowity. Myślę, że to jest taka ilość inspekcji, jakiej należy się spodziewać na obecnym etapie zaawansowania projektu. Tak zapewne będzie już do końca, bo równolegle jest budowanych kilka statków i już się wszystko zaczyna zazębiać. Jedne będą się kończyły, a następne rozpoczynały. Ponieważ nasza 3 wraca na święta więc pozostali członkowie zespołu, nasi koreańscy koledzy, będą mieli pracowite 2 tygodnie 🙁 .

Jak pisałem myślami jestem w domu to determinuje moje działanie. Po pracy zrobiłem ostatnie pranie, zjadłem coś w domu i siedzę czekam na samolot powrotny 🙂 . Krzątam się po domu, coś tam próbuję czytać, trochę zajrzę do internetu, ale nie mogę skupić już swojej uwagi. Powoli zaczyna się „reisefieber” 🙁 .

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *