Dzień 54

Trochę monotematycznie ostatnio, ale „wyciszyłem” swoja aktywność to granic możliwości 🙁 . Sam to ledwo znoszę. Cały czas wolny po pracy, poświęciłem na odpoczynek w domu. Tak więc książka, internet, telewizor i nic nierobienie 🙂 . Jeszcze parę takich dni i popadne w depresję 🙁 . Na domiar złego, pogoda za oknem nie zachęca do spacerów. Zrobiło się zimno, pochmurnie. Prognozy są nawet z temperaturami ok. 0-2 stopnie na koniec tygodnia. Rzeczywiście, jeśli to się potwierdzi to zmiany w pogodzie następują bardzo szybko. Trochę się martwię, bo zimowych ciuchów raczej nie mam 🙁 . W razie czego, będę chodził w kurtce jaką dostałem na zimę w pracy. Wpiszę się w ogólny trend panujący w Korei, bo tutaj na ulicach, wszyscy chodzą w ubraniach roboczych 🙂 . W pracy kolejny, bardzo nudny dzień. Większość inspekcji została odwołana z uwagi na deszcz 🙁 . Żal mnie ściska, bo dostaję zaproszenia do grania w piłkę, ale mimo, iż czuję się coraz lepiej, to jednak postanowiłem nie igrać ze zdrowiem i jeszcze dać odpoczynek kręgosłupowi. Życzcie mi, aby ten tydzień dobiegł do szczęśliwego końca, bo obiecałem sobie, że od następnego powoli rozpocznę „normalne” funkcjonowanie. Osoby zmuszone przez chorobę, czy też więźniowie spędzający w zamknięciu całymi dniami, muszą rzeczywiscie umieć znaleść swój sposób na życie w takich warunkach. W sprawie obiecanych wpisów, nie mam żadnych wieści od kolegów 🙁 . Nie chcę im codziennie się przypominać, ale dalej mam nadzieję, że jednak coś napiszą, bo ja Was zanudzę jak tu się nic nie wydarzy 🙁 . Powoli już, cieszę się na myśl o zbliżającym się powrocie na święta. Właśnie z tym faktem, mam jeszcze zadanie zrobienia świątecznych zakupów w Korei. Wiele nie uda  mi się zabrać, bo ogranicza mnie bagaż, ale oczywiście jakieś drobiazgi mam w planie zakupić. Być może weekend wykorzystam na „shoping”. Nie cierpię chodzenia po sklepach, ale w sytuacji „zabijania czasu” takie zajęcie wykonam z przyjemnością 🙂 .

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *