Dzień 73

Im bliżej do powrotu do domu tym coraz bardziej mi się dłuży 🙂 . To już chyba tak jest, że człowiek się skupia na tej myśli i to nie pozwala już zupełnie normalnie funkcjonować. Nie da się niestety tego wyłączyć, pozostaje przeczekać 4 dni 🙁 . W pracy na szczęście dzisiaj bardzo dużo się działo, więc nie ma czasu myśleć o innych sprawach poza zawodowymi. I dobrze, jeśli tak będą pozostałe dni obciążone to ten trudniejszy czas szybciej minie. Są jednak tematy służbowe, ale związane z powrotem do domu, które wywołują lekkie podniesienie ciśnienia 🙁 . Miałem dyskusję, dotycząca spraw formalnych związanych z moja podróżą do domu Ponieważ najwygodniej dla mnie byłoby pojechać na lotnisko samochodem, tam zostawić go na 2 tygodnie, aby wracając w styczniu mieć transport powrotny z lotniska, więc zapytałem o możliwość takiej opcji. Ten temat wywołał jednak, dalsze pytanie, związane z kosztami mojego powrotu do domu. Nie jest to może moja sprawa, bo dla mnie, jak sądzę nie powinno to robić żadnego znaczenia, ale okazało się, że do końca nie wiadomo, kto za ten mój powrót do domu ma zapłacić !!! Na pewno nie ja !!! Powstała dyskusja czy Korea, czy Polska. Wolałbym się tym w ogóle nie zajmować, ale chcąc nie chcąc zostałem wciągnięty do tego rebusa 🙁 . Wszystko rozbija się o jakieś formalności, bo sekretarka mówi do mnie, że ja przecież jadę na urlop do domu 🙁 . Myślę, że temat zostanie wyjaśniony, ale trochę się zirytowałem, bo tak jakbym sobie na wakacje jechał i w pierwszej chwili zrozumiałem, że to mój prywatny wyjazd, więc prywatne pieniądze 🙁 . Sprawa wzięła się stąd, że wstępna umowa była do 21 grudnia, ale po rozszerzeniu umowy stara została zastąpiona nową do 31 marca, czyli tak jakbym od 01 pażdziernika pracował w Korei i biorę sobie urlop na powrót na święta do Polski !!! Jestem na dobrej drodze do wyjaśnienia, ale nerw był. Ja po prostu wracam zgodnie z pierwszą umową, a potem przylatuję zgodnie z nową umową. Poza tym doszukałem się zapisu w naszych procedurach, że osobie mającej rodzinę w kraju, a pracującej na kontrakcie za granica przysługuje darmowy przelot raz na 3 miesiące więc tematu nie powinno w ogóle być.

Poza tego typu atrakcjami i napiętym harmonogramem inspekcji w pracy, niewiele, a w zasadzie nic 🙁 się nie działo. Codzienna rutyna. Po pracy byłem coś zjeść, umówiliśmy się z Grzegorzem. Wypiliśmy jeszce wspólne piwko dzień ma sie już ku końcowi.

Mam problem w komunikacji z Olą, nie wiem co jest tego powodem, ale SMS nie przechodza, albo udaje się wysłać krótka wiadomość, chyba jeśli nie ma polskich znaków albo „uśmieszków” itp. Może jakiś limit przesyłanych danych przekroczony, nie mam pojęcia. Ola już za 2 dni będzie w domu, mi zostało niewiele więcej więc wytrzymam, ale zawsze miło było przeczytać chodź parę słów od Najbliższej Osoby. Do mnie wiadomości docierają, ale prawdopodobnie moje nie wychodzą więc komunikacja jednokierunkowa 🙁 . To pewnie powoduje, że i Ola nie wysyła na bieżąco informacji od Siebie 🙁 .

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *